Fabia Club Polska

Pierwszy w Polsce klub Skody Fabia

Sport Wywiady

Škoda Fabia RS by Alvin

Pewnie niektórzy z Was będą kojarzyli Alvina z wiewiórkami, my kojarzymy go z Fabii. I to nie byle jakiej Fabii.

SID: Przyznam, że wpadłem na Ciebie dosyć przypadkowo, ale tak to zwykle jest, że jak szukam czegoś związanego z Fabią to okazuje się że znajduje prawdziwą petardę! Tak też było i w Twoim przypadku. Zacznijmy od ksywki – mnie kojarzy się z bajką dla dzieci „Alvin i wiewiórki”, dobrze kombinuje?
ALVIN: Bardzo dobrze myślisz – historia mojej „ksywki” zaczyna się już w czasach szkoły średniej. Wymyślił ją kolega z ławki bazując na moim nazwisku, fryzurze i wzroście :). Zostałem mianowany wiewiórką Alvinem i tak zostało do dziś.

SID: Bardzo lubię zadawać to pytanie! Dlaczego Fabia?
ALVIN: Pomysł na Fabie wpadł dość spontanicznie. Planując budowę auta, skupialiśmy się na tym aby seryjna baza była lekka. Pierwszy wybór wpadł na Seata Ibize III. Mój przyjaciel sprowadził już nawet takową ze Szwajcarii w wersji Cupra w żółtym kolorze. Niestety Ibiza posiadała jeden duży minus – NIE TEN SILNIK bo seryjnie siedział tam benzynowy 1.8T. Mieliśmy to swapować na TDI. W między czasie ze Szwajcarii przyjechała też Fabia, w stanie naprawdę bardzo dobrym z plusem patrząc na rok auta tj. 2007 (ostatni rok produkcji). Pojechałem ją umyć i pomyślałem, że przecież Ibizy są bardzo popularne w dzisiejszych czasach w środowisku tuningowym i ciężko będzie się czymś wyróżnić a jedyne co przemawiało za Ibizą to kolor, bo żółtych jest naprawdę mało. Analizując plusy i minusy jednego i drugiego auta doszedłem do wniosku, że jednak chcę Fabie. Oczywiście w podjęciu decyzji bardzo pomógł mi mój przyjaciel, za co teraz z perspektywy czasu bardzo mu dziękuje. Wiele osób na pewno będzie się śmiało z tej wypowiedzi, ale Fabia w RSie naprawdę ma fajne właściwości jezdne, dobrze skręca i jest trakcyjna, a wiedzą to tylko ludzie którzy mieli z nią do czynienia. Skoda wzbudza zawsze duże zainteresowanie na wszelkiego rodzaju zlotach czy spotach co zawsze przyprawia mnie o uśmiech od ucha do ucha. W sumie nie dziwie się, bo nie codziennie widzi się na ulicy 350 konną Skodę Fabie Mk1 ;). W dużym skrócie odbiór kurczaka zarówno w internecie jak i na żywo jest bardzo pozytywny co motywuje do dalszego działania!

SID: Jako kierowca Fabii RS można powiedzieć z „dwójką z przodu” doskonale wiem co to auto potrafi i do dnia dzisiejszego potrafi utrzeć nosa niejednemu amantowi ścigania. Pochwalisz się jakie modyfikacje Fabia ma już za sobą?
ALVIN: Jak już wiadomo silnik to 1.9 TDI o oznaczeniu BLT seryjnie 130km. W dużym skrócie, silnik jest kompletnie seryjny i dopóki nie ulegnie awarii tak pozostanie. Turbo oraz wtryski są odpowiednio większe i wydajniejsze ale o szczegółach wolałbym nie pisać. Do tego dochodzi sportowy wałek rozrządu, cały wydech od początku do końca 3 cale przechodzące w 2,75. Większy intercooler wraz z aluminiowym orurowaniem dolotu. Jeśli chodzi o zawieszenie to jest to podstawowe zawieszenie gwintowane. Hamulce seryjne, takie na jakim Skoda wyjechała z fabryki i to w zupełności wystarczy do aktualnej mocy auta. Większy hebel to już większa masa a tego nie chcemy 🙂 Jeśli chodzi o felgi, na co dzień jeżdżę na 17 calowych lekkich felgach Sparco Assetto Gara 7j et38 by O.Z na oponach Uniroyal Rainsport 5 205/40. Na zawody zakładam 16 calowe stalowe felgi na semislicku na przednią oś i lekkie aluminiowe 15stki na tył. Łatwo się o tym piszę natomiast żeby wszystko ze sobą grało potrzebna jest osoba z dużą wiedzą i umiejętnościami, która to wszystko poskłada czyli mechanik. Ja mam to szczęście, że taką osobę posiadam i jest to mój serdeczny przyjaciel z którym razem jeździmy na zawody 1/4 mili oraz spędzamy wolny czas, do pełni szczęścia potrzebujemy tunera czyli osoby, która to wszystko ustawi w komputerze tak aby włożone graty miały przełożenie na wyniki na drodze. Finalnie, na dzień dzisiejszy Fabia posiada 350km i 580nm

SID: Przy takich parametrach aż muszę zapytać czy używasz jeszcze Fabii jako zwykłe auto?
ALVIN: Niestety jeszcze tak. Co najmniej do początku przyszłego roku, tak pozostanie.  Poważnie myślę, nad jakimś daily, a Fabian zostanie autem weekendowym na zawody i wszelkiego rodzaju spoty. 

SID: Startując w zawodach pewnie masz na swoim koncie jakieś ciekawe auto które „objechałeś”?
ALVIN: Na zawodach rywalizuje w klasie DIESEL FWD i na tym się skupiam. W kwalifikacjach mogę sobie porównać czasy do aut z innych klas ale jakoś nigdy nie przywiązywałem do tego większej uwagi. W innych klasach auta są albo dużo mocniejsze albo po prostu zbyt wolne. Ciężko znaleźć równowagę i do czegoś porównać. 

SID: Czemu wybrałeś akurat wyścigi na 1/4 mili?
ALVIN: Przygoda z wyścigami równoległymi zacząłem już w 2017 roku kiedy zacząłem przygodę z tuningiem. Zaczynałem od nielegalnych nocnych wyścigów na ulicach ale rok temu postanowiłem spróbować swoich sił w prawdziwych zawodach. Już po pierwszym evencie w którym brałem udział złapałem zajawkę i zostało tak do dzisiaj. Po prostu lubię tą adrenalinę i stresik, który przed każdym przejazdem jest zawsze taki sam.

SID: Startujesz Fabią MK1,  myślisz że innymi Fabiami (generacjami) tez byłbyś w stanie startować?
ALVIN: Jeżdżę Fabią I generacji bo tylko ta spełniała moje wymagania jeśli chodzi o auto, które chce budować. Oczywiście w innych generacjach to kwestia swapa silnika, ale żadna z nich nie zachęciła mnie chociażby wyglądem. Nie zapominajmy, że nie chodzi tylko o wyścigi ale tez o to, że Fabia I po prostu mi się podoba tym bardziej jak jest ładnie zmodyfikowana.

SID: Wiem po sobie, że czasem aż miło dać komuś pstryczka w nos bo nie brał Skody na poważnie. Ale to ja, jak to wygląda u Ciebie? Dużo osób chce się z Tobą ścigać na mieście?
ALVIN: Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś jeszcze nie zna Fabii to nie bierze jej na poważnie. Wiele razy widziałem już wyraz na twarzy kierowców w różnych sportowych samochodach, który mówił jedno – „Ty się tym chcesz ze mną ścigać ? Skodą? Fabią? Kolego nie żartuj”. Dopiero po przedstawieniu możliwości Skody, w zależności od człowieka dostaje albo „kciuk w górę” przez szybę albo po prostu kierowca udaje, że mnie nie widzi xD To zawsze sprawia największą frajdę i chyba nigdy mi się nie znudzi.