To już drugie podejście do najnowszej odsłony popularnej Fabii, na pierwsze wrażenie z jazdy zapraszam do mojego poprzedniego wpisu (https://fcp.pl/nowa-skoda-fabia-pierwsze-wrazenie/). Tym razem miałem możliwość pobyć z Fabią odrobinkę dłużej niż parę godzin. Dzięki czemu tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że to naprawdę dopracowany model.
Już na pierwszy rzut oka nowa Fabia wydaje się być większa co jest zasługą nowej platformy MQB-A0 Grupy Volkswagen na której bazuje. Umożliwiło to powiększenie pojazdu do 4108 mm, dzięki czemu nowa Fabia jest znacznie dłuższa niż jej poprzedniczka. Bagażnik, który przy 330 l już był największy w segmencie, zyskał dodatkowe 50 l do pojemnych 380 l. Jeżeli kiedykolwiek dane Ci było podróżować którąś z poprzednich generacji Fabii to niemal pewnym jest, że szybko zauważysz jak nowa Fabia urosła.
W ramach testu odebrałem Fabię 4 w wersji Style z silnikiem 1.0 TSI (110KM), z automatyczną skrzynią DSG. Choć bardzo się starałem to spalanie po trasie Warszawa-Kraków wyniosło 6,8l/100km. I to przy 80% dozwolonej prędkości 120km/h. Ja wiem, że „jaram się jak pochodnia”, a wynik nie należy do super eco, ale nie jest też jakoś specjalnie tragiczny (zwłaszcza, że miałem „bardzo ciężką nogę”).
Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy Fabia z tym silnikiem „daje rade”. Z jednej strony średnio rozgarnięta w motoryzacji osoba powinna już wiedzieć, że to nie jest wyścigówka, z drugiej strony pytanie (głównie hejterów litrowych silników) może wcale nie jest wzięte z powietrza? Opierając się wyłącznie na swoich odczuciach i dłuższej jeździe testowej śmiem twierdzić, że ten silnik w zupełności da sobie radę w normalnym użytkowaniu. Być może mnie na starość nie zależy już na wielkich emocjach, a bardziej na komforcie z jazdy niemniej jednak uważam, że mógłbym polecić podobną konfigurację auta potencjalnemu kupcowi. Ale, bo zawsze jest jakieś małe „ale”. Z niecierpliwością czekam na Fabię z silnikiem 1,5 TSI (który w testowanej Scali Monte Carlo był niemal wisienką na torcie). Myślę, że Fabia z silnikiem 1,5 TSI (~150KM), będzie taką małą namiastką wersji RS. Ja twierdzę, że może mieć bardzo duże wzięcie! Wracając na chwilkę do opisywanej testówki to naprawdę nie mam się do czego przyczepić choć autentycznie bardzo się starałem. Podkreślę to raz jeszcze, jeżeli szukasz auta do normalnej jazdy nawet dla małej rodziny (ale już z wyrośniętymi dziećmi) to Fabia z tym silnikiem również powinna być brana pod Twoją uwagę.
Jedyną rzeczą której poświęcę najmniej uwagi to automatyczna skrzynia biegów DSG. Jej działanie jest poprawne, natomiast z dziennikarskiego obowiązku muszę napisać, że czasami miałem wrażenie jakby reagowała z drobnym opóźnieniem.
Testowany egzemplarz posiadał dość ciekawy kolor (Pomarańczowy Phoenix Metalizowany) jak na Fabię który bardzo ożywił samą bryłę. Co do samego nazewnictwa kolorów to dla mnie jest ona po prostu RUDA ;). Widać, że tym razem zespół designerów odwalił kawał dobrej roboty. Być może przez pryzmat jeżdżenia Fabią pierwszej generacji, wydaje mi się, że bryła czwórki jest bardziej do niej zbliżona. Po sukcesie pierwszej generacji, mieliśmy drugą która przed liftingiem była delikatnie mówiąc słaba, dotarliśmy do trzeciej gdzie już coś drgnęło w dobrą stronę, ale to w czwartej bank został rozbity. Według mnie aktualna nowa Fabia to doskonałe połączenie obłości z kanciastymi kształtami. Nie jestem stylistą, ale chyba każdy zauważy, że Fabia 4 wyglądem bardzo zbliżyła się do całej rodziny pojazdów Skody. Dzięki czemu nie jest to już mała zapomniana Fabka, a model któremu pozwolono dorosnąć i nabrać godności. Godności królowej! Wiadomo bowiem, że Fabia była, jest i będzie królową. Chyba nawet nie będzie to zdanie napisane na wyrost jak przeczytasz, że pod względem technicznym Fabia przerosła swojego kuzyna Polo.
Wnętrze nowej Fabki to już inna liga, powiedziałbym, że ekstraklasa. Tutaj design poszedł w tą dobrą stronę do tego stopnia, że prawie już nie patrzę krzywym okiem na wystający „tablet”. Wnętrze bije powiewem świeżości, dodając dodatkowego uroku. Siadając za kierownicą pod ręką mam niemal wszystko co potrzebne i nie muszę się specjalnie zastanawiać gdzie jest jakiś przycisk. Chociaż ok, na początku sterowanie klimatyzacją czy obsługa innych rzeczy może być kłopotliwa. Moje pierwsze jazdy nową odsłoną Fabii odbywały się w sportowych fotelach, które uważam za opcję mus’t have w opcjach wyposażenia. To nie znaczy, że obecnie testowana Fabia ma złe fotele, ale stylistycznie są one jedynie poprawne, wygodne, ale tylko poprawne. Jak już wspominałem Fabia urosła i widać to również we wnętrzu, a widzę to na przykładzie mojej Fabii I. W prywatnym aucie po ustawieniu fotela kierowcy i siadając za kierowcą moje kolana ocierają się o fotel kierowcy, w czwartej odsłonie modelu pozostaje mi jeszcze trochę luzu.
Fabia w końcu dostała możliwość zasmakowania nowych technologii chociażby przez Virtualne zegary, lepsze oświetlenie min. Škoda Crystal Light która mam wrażenie jest ciut mniej zaawansowana niż w chociażby Enyaqu. Nie zauważyłem, aby przednie reflektory przy włączeniu miały opcję powolnego rozświetlania tylko do razu świecą pełną mocą. Mimo tego światła nowej Fabii są istną rewelacją i gdybym tylko mógł przeszczepiłbym je do prywatnego auta. To dobrze, że Fabia doczekała się czasów kiedy wszelakie „gadżety” i nowinki techniczne są w zasięgu konfiguratora, a nie zostają jedynie w sferze marzeń przyszłych kupujących.
Porównując nową Fabię z prywatną którą posiadam, nie trudno oprzeć się wrażeniu, że po przesiadce z „jedynki” do „czwórki” mam wrażenie że wsiadam do statku kosmicznego. Nie da się ukryć, że różnica 15lat która dzieli obydwa auta jest istną motoryzacyjną przepaścią na korzyść nowej. Znaczącym minusem nie tylko nowej Fabii ale ogólnie nowych aut jest ich cena. Bazowa cena testowanego modelu to 83 500 PLN, a cena tej testówki to ponad 107 000 PLN! Moim zdaniem to zawrotna cena jak na Fabię. Obawiam się, że może to przyspieszyć pewną postawioną przeze mnie tezę, że Fabia doczekała się ostatniej 4 odsłony. Dlaczego? Ano dlatego, że za kwotę ponad 100 000 PLN niektórzy mogą wybrać chociażby większą Scale. Być może rezygnując z niektórych opcji udałoby się zbić tą cenę, ale nie oszukujmy się, dalej była by ona duża. Niestety tanie auta już były i chyba długo będziemy musieli czekać, aby to się znowu zmieniło.
Moim skromnym zdaniem nowa Fabia zasługuję na uwagę potencjalnych kupujących. W chwili obecnej jest to bardzo dobrze dopracowany model, który spełni nie jedne dziwne zachcianki. Szczerze polecam i bardzo się cieszę, że tylko umocniłem się w stwierdzeniu, że wypuszczając na rynek nową Fabię – Škoda odwaliła kawał dobrej roboty!
Wyposażenie dodatkowe | |
---|---|
Obsługa głosowa | 100 PLN |
Spryskiwacze reflektorów przednich | 700 PLN |
Pakiet TRAVEL ASSIST | 3 250 PLN |
Alarm oraz funkcja KESSY FULL z funkcją SAFE | 1 100 PLN |
Zapasowe koło stalowe dojazdowe, podnośnik, klucz | 500 PLN |
AUTO LIGHT ASSIST | 600 PLN |
Pakiet SIMPLY CLEVER | 800 PLN |
Pakiet Zimowy | 950 PLN |
Obręcze kół ze stopów lekkich PROCYON z nakładkami AERO 7J x 17″ szare | 2 400 PLN |
SIDE ASSIST – funkcja monitorowania martwego pola z REAR TRAFFIC ALERT | 2 900 PLN |
Pakiet COLOR CONCEPT GREY | 1 500 PLN |
Pakiet COMFORT | 2 800 PLN |
Pakiet WYGODNA PODRÓŻ | 2 200 PLN |
Pakiet INFOTAINMENT | 4 200 PLN |
Koszty wyposażenia dodatkowego | 23 550 PLN |
Fot. Tomasz 'sid’ Knapik, materiały prasowe Škoda Polska
Tekst: Tomasz 'sid’ Knapik