Raz do roku Fabiarze mają swoje największe święto. O tym co się działo podczas tegorocznego zlotu dowiesz się z naszej relacji :-).
Od kilku już lat powtarzam sobie że następny zlot będzie organizowany góra miesiąc po już zakończonym. Jak zwykle osobą która mi przypomina o tym wydarzeniu jest Karol ‘venomk’ Kieszek. Również w tym roku, Karol zadzwonił do mnie na początku stycznia z informacją że chyba o czymś zapomniałem. Nie trudno się domyśleć o czym. Mieliśmy pół roku na przygotowanie naszego małego święta, zmierzyliśmy się z różnymi problemami, ale na szczęście udało się doprowadzić sprawy na właściwe tory .
Dzień przed zlotem odwiedziłem Tomka aby choć trochę doprowadzić moją Fabię do jako takiego stanu wizualnego. Nie było fajerwerków, ale moja ślicznotka prezentowała się już o wiele lepiej. Kilka dni przed zlotem zastanawiałem się jak ja się zabiorę z tymi wszystkimi nagrodami. Na całe szczęście skorzystałem z pomocy Izy i Bartka jadących swoim Golfem na zlot Fabii!.
Piątek – 19 czerwiec
Godzina 5 rano. Dzwoni budzik, wstaje z popularnym „bananem” na twarzy. Huraaa, to dziś po tylu dniach przygotowań pojadę na zlot trochę się zrelaksować. Odsłaniam żaluzje. Cholera!. Leje jak z cebra (no ale czemu się dziwić jak dzień wcześniej myłem auto 😀 ). Nic to, zaczynam pakowanie auta, i tak po 7 rano właściwie mógłbym już jechać na miejsce zlotu, gdyby nie jeden drobny szczegół. Spakowałem niemal wszystkie potrzebne rzeczy, prócz własnej torby. Jak zwykle w pośpiechu zapomniałbym o sobie.
Kiedy ogarnąłem już dosłownie wszystko co musiałem ogarnąć przed zlotem, wybiła godzina wyjazdu. Wspólnie z Izą i Bartkiem wyruszyliśmy z Krakowa na podbój Sielpi. Trasa troszkę ponad 150 kilometrów nie jest wielkim wyzwaniem, ale z uwagi na bardzo kiepską pogodę oraz wypadek, czas dojazdu troszeczkę nam się przedłużył. Wspominałem o kiepskiej pogodzie, więc siłą rzeczy udało się nam przemalować auta prawie na biało. Mając już około 30 kilometrów do celu napotkałem piękną czerwoną (czerwone są szybsze, pamiętajcie!) Fabię 2 po lifcie na Łódzkich blachach i co ważne czystą. Z informacji od kierownika Fabiany wynikało że jakaś myjnia jest przed nami. Tu refleksem popisała się Iza, kiedy to zauważyła magiczny napis „MYJNIA”. Zdjęcie co prawda nie oddaje tego co widzieliśmy, ale jeszcze mnie nie było na takiej myjce.
Po umyciu naszych rumaków, już bez większych przygód dotarliśmy na teren ośrodka. Po formalnym odebraniu kluczy do domków, trzeba było wypakować wszystko to co nawieźliśmy. Na przyszły rok, albo kupie kombi, albo poproszę jeszcze parę osób aby pomogły mi przewozić rozmaite zlotowe podarki.
Chwilę po rozpakowaniu, przygotowaniu listy gości zaczęły się zjeżdżać pierwsze ekipy. Ponownie najbardziej liczną ekipą na zlocie była Łodź, strach pomyśleć ile ich przyjedzie na następny zlot . I tak domki powoli się zapełniały, rozmowy stawały się głośniejsze a jak wiadomo przy rozmowach warto coś jeszcze zjeść. Kiedy grill zaczynał rozgrzewać wszystkich przed sobotą, ja po raz ostatni sprawdzałem listę czy wszyscy goście na dzisiaj już przyjechali. After party jak zwykle skończyło się w jednym z domków, tym razem w drodze losowania zapakowaliśmy się do domku numer 6. Jako że na naszych zlotach wymyślane są rozmaite tradycje, w tym roku uczciliśmy urodziny Szamana już dwie minuty po północy. Rozmów nie było końca, jednak towarzystwo powoli zaczynało być jakoś tak senne. Nie wiedzieć czemu po opuszczeniu domku, znalazłem się znowu w pobliżu grilla z Szamanem, Majem, Wieniem i xtreemsystemem. I tak po kolejnej kolejce rozmów zostało nas trzech. Tuż po godzinie 3 rano zameldowałem się w końcu u siebie by choć na chwilę odpocząć.
Sobota – 20 czerwiec
Już o 6:30 rano witałem nowy dzień. Jako że w części domku w której się znajdowałem było jakoś zimniej, przeczekałem jeszcze pół godziny w łóżku aby klimat pokoju się nie ocieplił. Nic z tego, jak się zostawia otwarte okno na całą noc to trzeba potem przecierpieć :D. Zgodnie z kilkuletnią tradycją, trzeba było przygotować Fabie aby jeszcze lepiej prezentowała swoje wdzięki. Oczywiście niby od niechcenia, pojawiali się kolejni właściciele poprawiający urodę swoich podopiecznych. Z samego rana zjawił się również Sn1per, który przyjechał do nas prosto z DynóVVki.
Po śniadaniu zjawiliśmy się w grillowej altance aby zapoznać się z planem zlotu, regulaminem, wysłuchać leniwego sida oraz zaopatrzyć się w zlotowe koszulki jak i vlepy.
Pierwszą konkurencją jaką rozegraliśmy było rzucanie oponą. W trakcie konkurencji przyjechali do nas kolejni goście, w tym reprezentacja Škoda Porsche Bronowice, oraz Škoda Porsche Ruda Śląska . W miarę rozgrywania konkurencji, wszyscy mogli zapoznać się z trzema nowymi Fabiami oraz Rapidem Spacebackiem. Jako że lubimy tradycje nie mogło zabraknąć jednej z koronnych konkurencji czyli rzutu tarczą.
Kiedy skończyliśmy rzucać wszystkim czym mieliśmy w planach, przysłuchiwaliśmy się prelekcji na temat klocków hamulcowych prowadzonej przez Škoda Porsche Bronowice/Ruda Śląska. Nie mogło oczywiście zabraknąć konkursu w którym trzeba było wykazać się wiedzą o nowej Fabii. Pytania które dostaliśmy wydawały się dość banalne, ale okazały się podchwytliwe i sprawiły kłopot nawet największym znawcom. Dla zwycięzców przygotowano drobne upominki.
Kiedy nasze żołądki zaczęły domagać się o coś do jedzenia, rozeszliśmy się na małą przerwę obiadową. Chyba na złość nam, pogoda zaplanowała że pokrzyżuje nam plany i z przerwy obiadowej wracaliśmy już w kroplach deszczu. Pierwszy raz w historii ogłosiliśmy przerwę techniczną w trakcie zlotu, szczególne podziękowania kieruje do Marcina i Kasi którzy podjęli prawie wszystkich zlotowiczów w domu częstując ich cieplutką kawą. Z małymi zmianami przeprowadziliśmy również takie konkurencje jak:
- Najniższa Fabia 1
- Najniższa Fabia 2
- Najniższa Fabia 3 (tutaj rywalizacja wspięła się na poziom wręcz mistrzowski 🙂 )
- Rzut Oponą
- Rzut Tarczą
- Car-Audio
- Najładniejsze wnętrze
- Najciekawsza prezentacja auta
- Najładniejsza felga
Nie udało się nam przeprowadzić wielkiej wojny Diesel vs. Benzyna – czyli po prostu przeciąganie liny użytkowników jednych z drugimi, oraz ze względów czasowych konkursu dla dzieci. Czujni rodzice trochę byli zmartwieni tym faktem, ale na szczęście udało się również zadowolić najmłodszych uczestników zlotu.
W tym roku obrodziło nas z nagrodami i wszelkimi gadżetami, skutkiem czego Jury obradowało prawie 2 godziny aby posegregować odpowiednie nagrody dla zlotowiczów. Kiedy obrady zbliżały się do końca, grill zaczął powoli rozgrzewać wszystkich na ostatnie nocne posiedzenie wszystkich sympatyków Fabii. Taką małą chwilkę po godzinie 20 ruszyliśmy z kilkoma pudłami nagród w stronę altanki. Widok Was wszystkich którzy patrzyli na kolejne pudła z niedowierzaniem była dla mnie i myślę że dla wszystkich osób zaangażowanych w zlot osób dopełnieniem tego co dla Was przygotowaliśmy. Wasz uśmiech wynagrodził nam pewne trudy w przygotowaniach, jazdach i ustaleniach. Co ważne w tym roku obyło się bez nieprzyjemnych incydentów.
Niedziela – 21czerwiec
Cóż tu więcej napisać, to już jest koniec. Jak wiadomo niedziela to ostatni dzień na zlocie, w którym wszyscy się żegnają i wracają do swoich domów.
Leniwym słowem sid’a.
Dziękuje wszystkim przybyłym: Wroni, Magda, Voytaz, Goldi, Kasia, David, Jolcia, xtreemsystems, Małgosia, weuek, Patrycja, KRD, Justyna, Havier, Marta, Rafał, Karolina, Hiob87, Dawid, Cysiu, Magda, Wieniu, Maju, Szaman, Szamanka, Ewcia95, Młotek, Aro, Młody, Serikus, Iza, wawrzkok, Magdalena, TOMUŚ, kapi, wszystkim najmłodszym uczestnikom i wszystkim tym których po prostu zapomniałem wymienić (wybaczcie taki wiek 🙂 ). Dziękuje za miło spędzony czas w przyjemnej atmosferze, ba ona była rewelacyjna!.
Chciałbym również podziękować również współorganizatorom zlotu:
- Venomk&Kasia – chociaż nie mogli pojawić się w tym roku na zlocie, brali udział w jego przygotowaniu. Sprawdzali rozmaite miejsca na zlot które im serwowałem, i co najważniejsze Karol – dziękuje za ten telefon w styczniu!
- Voytaz – dzięki za ogarnięcie pucharów, medali i statuetek. Wiem że czasem trudno było się ze mną dogadać, ale szczęśliwe udało się wszystko pozbierać do kupy.
- warzo – nasz sponsor koszulek. Dzięki za wspaniały prezent, którego wcześniej na zlotach nie mieliśmy. Warzo to kolejna osoba która nie dawała mi spokoju i czuwała abym przypadkiem nie siadł na laurach i pozałatwiał to co mam załatwić.
- Karolina – dzięki za przygotowanie grafiki na koszulki no i oczywiście za cały wkład w przygotowania do zlotu, a trochę tego było.
- Goldi – ten gość chyba nie spał. Jeżeli ja czegoś zapomniałem, na 100% on to wiedział i potrafił przypomnieć. Mieć taką osobę w szeregach to skarb!
- Wroni – który podjął się trudnej roli spisywacza i głównego liczącego wszystkie głosy.
Szczególne podziękowanie kieruje do Magdy Loose za ogromne poświęcenie w załatwianiu gadżetów. Najmocniej przepraszam za to zanudzanie mailami i telefonami :-).
Podziękowania kieruje również do naszych sponsorów. Dziękuje wszystkim z osobna za przygotowanie dla nas gadżetów i nagród na tegoroczny zlot. Naprawdę miło było współpracować z wami przy tym skromnym przedsięwzięciu .
W tym roku naszymi partnerami byli:
Atmosfera Sielpia Ośrodek Wypoczynkowy
Vera-arte
VAG Południe
Naszymi sponsorami byli:
ŠKODA Polska
Shiny Garage
winiszewski.com
ERBE Detailing Team
Danon Car Detailing Kraków
Picuś Glancuś
IB Ray – usługi informatyczne
Audio System Centrum Nagłośnień
ŠKODA Porsche Kraków Bronowice
ŠKODA Porsche Ruda Śląska
Pisał Tomasz „sid” Knapik
Część fotek:
Po resztę zdjęć zapraszamy tu po fotki sid and Foto Pestka :
https://goo.gl/photos/NhvShouuN3JJCgMN7
i tu fotki by aras744:
https://plus.google.com/photos/111549771068325787374/albums/6164683739627057393/6164683745106353618?pid=6164683745106353618&oid=111549771068325787374