Fabia Club Polska

Pierwszy w Polsce klub Skody Fabia

Testy

Škoda, Karoq Style (2.0 TDI/4×4/DSG) – tylko poprawny?

Kilka tygodni temu rozpocząłem siedmiodniową przygodę z NOWĄ SKODA KAROQ. Jest to średniej wielkości 5 drzwiowy, 5 miejscowy crossover, ważący 1545kg a mierzący niecałe 4.4m długości. Ponad 1.8m szerokości i 1.6m wysokości o całkiem przyjemnym wyglądzie zarówno z zewnątrz jak i w środku.
Dzięki swoim kompaktowym wymiarom auto znakomicie spisuje się w ruchu miejskim, a podwyższone nadwozie ułatwia poruszanie się po nieutwardzonych odcinkach dróg. Został on skonstruowany na płycie podłogowej MQB, wiec jego głównymi konkurentami są VOLKSWAGEN TIGUAN i SEAT ATECA.

Testowany egzemplarz w wersji wyposażenia STYLE w pięknie prezentującym się metalizowanym kolorze czerwień velvet (dopłata ponad 5000PLN). Napędzany był przez popularny i znany w grupie VAG silnik 2.0 TDI o mocy 150KM i momencie obrotowym wynoszącym 360Nm. Za przeniesienie mocy na asfalt odpowiadała 7 biegowa automatyczna skrzynia biegów DSG z możliwością zmiany biegów przy pomocy łopatek przy kierownicy. Standardowo KAROQ jest autem przednionapędowym, natomiast w testowanym egzemplarzu mogłem liczyć na napęd 4×4 i automatyczne dołączenie tylnej osi. KAROQ stał na 17 calowych aluminiowych felgach z nakładkami aero, obutymi w letnie opony w rozmiarze 225/55.

Nadwozie
Z zewnątrz KAROQ wydaje sie większy niż jest w rzeczywistości, a wersję poliftową ( moim zdaniem o niebo ładniejsza od przedliftowej) można z daleka pomylić z większym bratem czyli z KODIAQiem. Dzielone lampy przednie wykonano w technologii FULL LED MATRIX posiadały też funkcję automatycznych adaptacyjnych świateł drogowych tzn. że jadąc na światłach „długich” auto samo dostosowuje strumień światła oświetlający drogę. Działa to tak że wygasza poszczególne sekcje, aby nie oślepiać kierowców aut jadących z naprzeciwka, nadal świetnie oświetlając pobocze. Linia boczna auta z ostrymi przetłoczeniami dodaje mu charakteru i lekkości, a drzwi zachodzą na progi dzięki czemu wsiadając do auta nie będziemy sobie brudzić spodni. Niestety wiąże się to też z wadą (na uszczelkach czyli przestrzeni którą zasłaniają drzwi jak i na ich krawędziach zbiera się bród i wilgoć) , zwiastuje to szybkie odwiedziny korozji jeśli nie będziemy pamiętać o regularnym wycieraniu tych przestrzeni.
Z tyłu KAROQ również mocno przypomina swojego większego brata, a wąskie ledowe lampy tylne i lotka nad tylną klapą dodają sportowego sznytu małemu crossowerowi. Do pełni szczęścia brakuje tylko ładnej końcówki układu wydechowego wkomponowanej w tylny zderzak.

Wnętrze
W środku odnajdziemy wszystko to do czego ostatnio przyzwyczaiła nas SKODA. Wirtualne zegary, duży dotykowy ekran na konsoli środkowej (element pakietu TECH AMUNDSEN), ergonomia stojąca na wysokim poziomie oraz ładnie spasowane i nie wydające niepokojących odgłosów wnętrze. Materiałowe fotele o ciekawym kształcie zapewniały dobre trzymanie boczne, a odpowiedniej długości siedzisko sprawiało że nawet dłuższa wyprawa nie była męcząca. Dwuramienna skórzana i podgrzewana kierownica dobrze leży w dłoniach i jest ciekawym akcentem, w można powiedzieć klasycznym i stonowanym wnętrzu. Pomiędzy przednimi fotelami znajduje się podłokietnik, a pod nim ogromnych rozmiarów schowek. Kieszenie w przednich drzwiach bez problemu mieszczą dużą butelkę z napojem i posiadają „gumkę” która przytrzymuje większe przedmioty na swoim miejscu. Standardowo muszę się przyczepić do jakości plastików zastosowanych do wykończenia boczków drzwi czy schowka umieszczonego na górze deski rozdzielczej. Natomiast delikatna oszczędność w postaci braku osłon stelaży przednich foteli, to w aucie za ponad 160 tysięcy złotych mocno kłuje w oczy.
Z tyłu na wygodnej kanapie mogą zasiąść trzy osoby. Miejsca na nogi i nad głową jest pod dostatkiem, wiec nawet wysocy pasażerowie nie będą narzekać na ciasnotę. Podróż w nocy uprzyjemnia nam oświetlenie AMBIENTE, którego kolor można zmieniać według własnych upodobań lub pozostawić w trybie auto, wtedy kolor zmienia się w zależności od wybranego trybu jazdy. Ogólnie wnętrze sprawia dobre wrażenie i siedzi się w nim na prawdę przyjemnie. Wygłuszenie wnętrza też stoi na niezłym poziomie podczas jazdy z prędkościami autostradowymi można spokojnie rozmawiać z pasażerami siedzącymi w drugim rzędzie foteli bez podnoszenia głosu.
System multimedialny to klasyka SKODY jak i każdego nowego auta marki- radio DAB+/FM, bluetooth, android auto/apple car play. Na tunelu środkowym, obok ładowarki indukcyjnej znajdują się dwa porty USB C, trzeci znajdziemy w obudowie lusterka wstecznego )dzięki niemu nie musimy ciągnąć przewodów, aby podłączyć jakże popularny w dzisiejszych czasach wideo rejestrator). W ramach kronikarskiego obowiązku dodam ze bagażnik ma pojemność 521litrow, oparcia tylnej kanapy możemy złożyć jednym ruchem za pomocą dźwigni w bagażniku, dzięki temu zyskujemy przestrzeń bagażową o pojemności 1630 litrów. O standardzie SKODY, czyli pakiecie SIMPLY CLEVER nie będę się rozpisywać, w końcu to znak rozpoznawczy marki.

Jazda
Uruchamiając silnik za pomocą przycisku budzimy do życia jednostkę 2.0 TDI, która zapewnia nam całkiem fajne wrażenia z jazdy. I jak to diesel fajnie jedzie od samego dołu, a dzięki skrzyni DSG zmiana biegów jest praktycznie nieodczuwalna. Do wyboru mamy kilka trybów jazdy oraz opcje LAUNCH CONTROL, która szczególnie w pierwszej fazie przyspieszania daje spora frajdę. A jak już jesteśmy przy trybach jazdy (tych trybów jest pięć: począwszy od trybu NORMAL, poprzez ECO, SPORT, SNOW na INDYVIDUAL kończąc). W tym ostatnim trybie możemy dostosować np. czułość układu kierowniczego i szybkość zmiany biegów. Producent deklaruje przyśpieszenie do 100km/h na poziomie 8.8 sekundy, realnie jest to o sekundę dłużej.
W ciągu siedmiu dni testu przejechałem niespełna 900 kilometrów i były to kilometry przejechane w przyjemny sposób. Auto przyśpiesza bardzo sprawnie, nieźle trzyma się drogi, a na drogach kiepskiej jakości dobrze wybiera nierówności. Brakuje troszkę aktywnego zawieszenia, ale nie można mieć wszystkiego. Na asfalcie KAROQ zachowuje się jak zwykle auto osobowe i nie czuć że jest wyższe niż np. OCTAVIA. Pokusiłem się o zabranie skody w troszkę gorszy teren, gdzie mógłbym sprawdzić jak sprawuje się napęd na cztery kola.
I generalnie jest fajnie. Na leśnych drogach, w piachu i błocie, auto sprawowało się całkiem dobrze, największym ograniczeniem były typowo drogowe, przeznaczone do jazdy po asfalcie opony. Gdyby założyć opony bardziej terenowe o agresywniejszym bieżniku, to auto mogłoby wjechać w jeszcze mniej dostępne miejsca. Jeśli ktoś szuka auta którym może dojechać w zimę do domku w Bieszczadach, po zaśnieżonej drodze, lub przez las nad jezioro, to myślę że KAROQ na dobrych oponach na spokojnie da rade.
Podczas jazdy możemy liczyć na pomoc w postaci aktywnego tempomatu z systemem utrzymywania odległości od auta z przodu, asystenta pasa ruchu z funkcją utrzymywania toru jazdy i awaryjnego hamowania. Brakuje natomiast monitoringu martwego pola w lusterkach, te na szczęście są wręcz ogromne i zapewniają świetną widoczność do tyłu. Spalanie z niespełna 900km przejechanych podczas testu wyniosło średnio 6.5 litra oleju napędowego na 100km. Jak będziemy jechać spokojniej (nie przekraczając 100-110km/h w trasie i w trybie ECO) uda nam się zejść do poziomu ok 5.5 l/100km, ale chyba nie o to chodzi w posiadaniu auta aby walczyć o każdą kroplę paliwa, lecz czerpać przyjemność z jazdy

Suma wszystkich plusów

Cóż można napisać w podsumowaniu.
SKODA KAROQ jest autem bardzo poprawnym!
Począwszy od sprawdzonej technologii w postaci silnika, skrzyni biegów, napędu 4×4, poprzez wygląd z zewnątrz, wyposażenie i odczucia z jazdy KAROQ jest autem bardzo dobrym i wartym swojej ceny. Moim zdaniem jest świetną alternatywa dla np. OCTAVI czwartej generacji w wersji SCOUT. Niewiele mniejszy, o minimalnie mniejszym bagażniku, ale dzięki wyższej pozycji za kierownicą KAROQ jest autem dającym inne odczucia oraz wrażenie jazdy autem większym niż jest w rzeczywistości, a dzięki większemu prześwitowi wjedzie z pewnością dalej niż rzeczona wcześniej OCTAVIA SCOUT

Marcin Lewandowski