Parę słów wstępu.
Od momentu pokazania Kodiaqa śmiałem się że wielkiego zainteresowania nim specjalnie nie będzie, a jeżeli w ogóle to skończy się ono po paru miesiącach. Nowości mają to do siebie że po jakimś czasie powszednieją i nie są już takie „świeże”. O tym jak bardzo się myliłem może świadczyć chociażby to że zainteresowanie tym modelem jest tak duże że kilka razy przekładano mi jazdę testową.
Mały, wielki miś – KODIAQ.
Od pierwszego momentu zakochałem się w tym aucie po uszy. Chciałem go zobaczyć już, a najlepiej teraz w tej chwili. Zachwycał mnie swoim wyglądem i przyznam że całą akcją marketingową. Mimo że model pokazano światu dawno temu to w dalszym ciągu zdarza się że ludzie przekręcają jego nazwę. Kodżak, Kojak, Kajak, i mój ulubiony Kociak. Stanąłem w ogromnej kolejce aby móc zabrać auto na test, i w końcu po roku udało mi się go dopaść. W między czasie udało mi się trochę poznać jego możliwości na specjalnie przygotowanym torze podczas targów w Poznaniu gdzie radził sobie wyśmienicie. Za sprawą pierwszych klientów, Kodiaq zaczął się już pojawiać na drogach i powoli mój zapał do tego auta jakby mijał. Być może jest to związane z tym że najnormalniej w świecie zdążył mi się już opatrzeć.
O ile na początku cała bryła Kodiaqa bardzo do mnie przemawiała, tak po kilku miesiącach zdałem sobie sprawę że jednak jego tył jest jakiś taki nijaki. Patrząc na przód auta kojarzący mi się z naprawdę niebezpiecznym zwierzęciem, kieruję się wzdłuż bocznej linii nadwozia przeszytej bardzo ciekawym wytłoczeniem prawie pod linią okien, stoję przed tylną klapą i niestety dochodzę do wniosku że projektanci poszli po bandzie. Autentycznie albo mieli słabszy dzień w pracy, albo projektowali tył na ostatnią chwilę. To nie tak że mi się nie podoba, ale brakuje mi w tylnej części auta jakiegoś efektu „wow”.
Za to środek Kodiaqa to już inna bajka, ale czasem nawet w najlepszej bajce pojawi się jakaś zła postać albo zły duch, a w dramatycznej wersji jakaś wiedźma. Takim złym duchem który uaktywnił się zaraz po zamknięciu drzwi przednich to dramatycznie trzeszczący plastik za który trzeba złapać by je zamknąć. Po koszcie całego auta (ponad 187000zł) oczekiwałbym jednak lepiej spasowanych elementów mimo że zdaje sobie sprawę że przez ten egzemplarz przewinęło się w krótkim czasie wielu kierowców.
Pomijając ten jeden szkopuł, w krótkich słowach napiszę że środek Kodiaqa jest wręcz rewelacyjny. Dużo zasługi tkwi oczywiście w odpowiedniej konfiguracji auta, ale nie dość że większość przycisków jest w standardowych miejscach (dla wszystkich modeli), to dodatkowo reszta plastików i elementów wyposażenia jest na wysokim poziomie, może nie najwyższym ale jednak trafiający w mój gust. Jeżeli kiedykolwiek będziesz podróżowała lub podróżował Kodiaqiem, wiedz że będzie to podróż bardzo komfortowa. No chyba że usiądziesz w ostatnim rzędzie siedzeń (wersja 7 osobowa), wtedy Twoja podróż nie będzie niestety taka cudowna. Nie krytykuję tu oczywiście sensu 7osobowej wersji, ale w ostatnim rzędzie spokojnie zmieszczą się chyba tylko małe dzieci, bo dorosłe osoby mogą mieć problem z zajęciem odpowiedniej pozycji. Duże słowa uznania nalezą się przednim fotelom, w których siedziało mi się o wiele wygodniej. niż chociażby w Octavii RS.
Sama jazda nie była dla mnie specjalnym zaskoczeniem. Silnik 2,0 TSI (132 kW) wraz z 7-biegową automatyczną skrzynią biegów radził sobie bardzo dobrze, a w połączeniu z napędem 4×4 dało się poszaleć w granicach przyzwoitości i przepisów. Zwykle piszę o spalaniu różnych modeli, gdzie od pierwszego dnia prowadzę w kajeciku skrupulatne zapiski. W czasie jazdy Kodiaqiem nie przywiązywałem specjalnej wagi do cyferek jak i ecodrivingu, mimo to zauważyłem że spalanie prezentowało się mniej więcej tak: miasto | trasa ~7,5-9l/100km | 6,6 – 7,7l/100km
Przyznaje się bez bicia że specjalnie nie jeździłem po bezdrożach czy innych leśnych ścieżkach. Prawdopodobnie mimo dobrych możliwości Kodiaga do poruszania się w terenie, moja ułańska fantazja spowodowała by wyciąganie go z poważnych tarapatów. Aż tak ryzykować to ja nie chciałem, co nie oznacza że auto nie pobrudziło się tu i ówdzie.
Spędziłem z Kodiaqiem dokładnie 7 dni i przejechałem nim ponad 1200kilometrów. Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw, mogę jasno stwierdzić że to całkiem udany model który zachwyca i zachwyci jeszcze nie jedną osobę. I choć osobiście gustuję jednak w autach którym bliżej do terminu hot hatch to jestem bardzo mile zaskoczony że mimo dużych gabarytów ten „misiaczek” prowadzi się całkiem przyjemnie.
Wyposażenie dodatkowe:
KESSY FULL – bezkluczykowy system obsługi samochodu, alarm z funkcją SAFE | 1 200 zł |
DCC – zawieszenie adaptacyjne dla napędu 4×4 (w połączeniu z funkcją OFF-ROAD) | 4 100 zł |
Elektrycznie sterowane panoramiczne okno dachowe | 4 500 zł |
Obręcze kół ze stopów lekkich SIRIUS 7Jx19″ – polerowane (4 szt.) | 0 zł |
Tapicerka skórzana (skóra/skóra ekologiczna) | 6 500 zł |
Trójramienna skórzana podgrzewana kierownica dla samochodów z automatyczną przekładnią DSG z łopatkami do zmiany przełożeń, z pakietem skórzanym i obsługą wielofunkcyjną: radio, telefon GSM | 1 000 zł |
ADAPTIVE CRUISE CONTROL – aktywny tempomat do 210 km/h | 1 500 zł |
Pakiet wewnętrznego oświetlenia LED | 700 zł |
Bluetooth Premium dla systemu nawigacji satelitarnej Columbus (z obsługą WLAN, rSAP, LTE – gniazdo karty SIM – z połączeniem z anteną zewnętrzną, Phone Box – wzmacnianie sygnału GSM, bezprzewodowa ładowarka do smartfona) | 3 000 zł |
LANE ASSIST – asystent pasa ruchu i BLIND SPOT DETECT- funkcja monitorowania martwego pola | 4 000 zł |
AUTO LIGHT ASSIST – funkcja automatycznego włączania i wyłączania świateł drogowych | 800 zł |
AREA VIEW CAMERA – system kamer 360°, pełne oświetlenie tylne w technologii LED (w tym kierunkowskazy i oświetlenie tablicy rejestracyjnej) | 3 300 zł |
Pakiet Rodzinny | 900 zł |
Trzeci rząd siedzeń (z podłokietnikiem w drugim rzędzie siedzeń, z podwójną podłogą bagażnika) | 3 400 zł |
Sound System CANTON (9 głośników, subwoofer, moc 575 W) | 1 600 zł |
System nawigacji satelitarnej COLUMBUS z mapą Europy i usługą Map Care – bezpłatne aktualizacje (kolorowy ekran dotykowy 8”, DVD, 2 wejścia SD, USB, AUX-IN, MP3, WLAN, SmartLink, Wi-Fi, dysk twardy, obsługa głosowa ze wzmacniaczem głosu ICC, SmartLink , usługa Infotainment Online – 1 rok) | 5 700 zł |
Pakiet FRESH | 3 000 zł |
Infotainment Online (rozszerzone funkcjonalności informacyjne online dla systemu nawigacji satelitarnej, m.in.: natężenie ruchu drogowego, wskazanie korzystnej stacji paliwowej w pobliżu dla systemu nawigacji satelitarnej Columbus). | 0 zł |
Sportowe, stalowe nakładki na pedały | 400 zł |
Dwie lampki do czytania | 0 zł |
Oświetlenie lusterka w osłonie przeciwsłonecznej w technologii LED | 50 zł |
Fot:
Tomasz 'sid’ Knapik
Materiały prasowe Škoda Polska
Podziękowania kieruję również do firmy Knightfrank za użyczenie miejsca do zdjęć w podziemiach biurowca Astris w Krakowie.