Dla wielu sympatyków wersja RS to niemal perła w koronie marki. No dobra, trochę się rozpędziłem, ale faktycznie przez wielu uznawana jest za creme de la creme. Przychodzi jednak taki moment, że nawet najwięksi miłośnicy zastanawiają się co poszło nie tak. Bo umówmy się na chwilę, że RS w hybrydzie brzmi dosyć dziwnie.
Spróbuję skupić się na ten jednej konkretnej wersji silnikowej, ale postaram się jeszcze wrócić do podsumowania wersji silnikowych pod koniec tekstu.
To już druga hybryda Skody, która w krótkim czasie znalazła się w moich rękach. Mniej więcej wiedziałem czego mogę się spodziewać po hybrydzie, jednak życie napisało jak zwykle swój własny scenariusz.
Nie będę szczególnie ukrywał, że nawet mnie wersja RS bardziej kojarzy się z mocną wersją „spalinową”, a nie z hybrydą w jakiś sposób udającą auto sportowe. Prawda jest taka, że dla ludzi mniej więcej obeznanych w modelach samochodów widok znaczka RS podpowiada, że coś tam się w tym aucie dzieje. Kiedy okazuje się, że jest to hybryda to niektórzy mają minę jakby dopiero co dowiedzieli się że Mikołaj nie istnieje.
Spalinowy silnik 1,4 TSI wspólnie z silnikiem elektrycznym (akumulator 13kWh) generują moc 245KM/400NM. Jeżeli więc zmienimy myślenie i przyjmiemy, że 245KM to też dobry wyniki, może się okazać że nie taka straszna RSka w hybrydzie jak nam się wydawało. Skoro już jesteśmy przy hybrydzie.
Specjalnie i z premedytacją pominąłem tym razem odwiedziny na ładowarkach, aby ładować się tylko i wyłącznie z normalnego gniazdka. Brzmi jak żart? No niekoniecznie. Biorąc pod uwagę czas (którego zawsze jest mało) i dostępność infrastruktury to optymalnym rozwiązaniem byłoby ładowanie auta w domu lub w pracy. I tu pojawiają się w zasadzie jedyne problemy. O ile mieszkając w domu jakoś naładujesz auto, to mieszkając w bloku będzie to ciężkie do zrobienia (a mieszkając na osiedlach z lat chociażby 80/90 prawie niewykonalne). Z ładowaniem auta w pracy jest niemal identycznie. Pomijając sporadyczne przypadki, że firma oferuje specjalne miejsca z ładowarkami, jesteśmy skazani na dostęp do gniazdka. Pal licho jak mamy do niego dostęp, w przeciwnym wypadku zmuszeni jesteśmy do kombinacji (co czasem jednak skazuje nas na porażkę).
Cieszę się że mam szefa w którego żyłach „płynie benzyna” (pozdrawiam 😉 ) i wyraził zgodę na zatankowanie auta prądem w pracy, inaczej z mojego testu wyszłyby nici i musiałbym tworzyć literacką fikcję. Ładowanie Octavii RS iV w pracy zajęło mi około 7 godzin od zera do pełnego naładowania.
Siedem godzin to niezły czas na naładowanie auta w pracy. Pracujesz, auto się ładuje, wracasz do domu na samym prądzie. Sielanka! Owszem, ale pod pewnymi warunkami. Pierwszy to uzyskanie zgody od szefa na korzystanie w ten sposób z prądu. Drugi to dostęp do gniazdka. Trzeci to ilość ładujących się hybryd. Czemu w ogóle przejmuje się ilością ładujących się aut zapytasz. Odpowiedź jest bardzo prosta: jeżeli tych aut będzie w firmie kilka i będą się ładowały tylko i wyłącznie z gniazdek to może się okazać, że oprócz wysokich rachunków za prąd całkiem normalnie sieć elektryczna w firmie może tego nie uciągnąć. Kiedy jednak jesteś samotnym plug-inem w morzu innych aut w pracy, można rzec, że masz prąd na wyciągnięcie ręki tylko dla siebie.
Skoda deklaruje, że na samym prądzie Octavia RS iV przejedzie w granicach 62-64 kilometrów. Deklaracje producentów dość często rozjeżdżają się z faktami, jednak tym razem dość blisko się do nich zbliżyłem. Trasa z pracy do domu pod miastem, wypad na zakupy do miasta i powrót do domu jaką wykonałem na samym prądzie to dość zróżnicowany teren i częste korki. Myślę że pokonane 56 kilometrów bez specjalnego dbania o „spalanie”, bez szkoleń z tego zakresu to dobry wynik. Nie byłbym sobą gdybym nie próbował pobić swojego rekordu. Dlatego podczas podróży w bardzo sprzyjających warunkach na niemal pustej drodze S7 pozwoliła mi na przejechanie równych 60 kilometrów na samym prądzie. Wydaje mi się, że stosując się do wszelkich wytycznych mógłbym dojechać nawet do 65 kilometrów, ale to już tylko moje gdybanie.
Jeżeli chodzi o spalanie to dość często „wskakiwałem” w deklaracje producenta i zużycia paliwa oscylowało w granicach 5,6-7l/100km. W jeździe hybrydowej mimo korków udało mi się parę razy zejść do spalania 4,9l/100km. Natomiast jazda przy totalnie rozładowanym akumulatorze to już spalanie w granicach 8-9l/100km.
Już „normalna” Octavia zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale wersja RS bije wszystko na głowę. Octavia RS iV w rzeczywistości wydaje się być szybsza na jaką wygląda. Ma bardzo agresywny wygląd i choć jest hybrydą gdzieś ten gen RS w niej płynie. Moim skromnym zdaniem, projektanci nowej Octavii/Octavii RS odrobili wszystkie możliwe zadania domowe i przyłożyli się do swojej pracy nie popełniając koszmarku jakim był przód poprzedniej generacji Octavii (po liftingu).
Nie będzie to specjalnym zaskoczeniem jak napiszę, że wnętrze Octavii RS jest bardzo komfortowe. Choć jeden minus przyznałbym przednim fotelom. Są ok, ale większy efekt wow robią chociażby „stołki” w Scali Monte Carlo. Mam wrażenie że fotele które są w Octavii nie do końca oddają sportowego charakteru modelu. To oczywiście moje subiektywne odczucie, ale dlaczego miałbym o tym nie wspominać.
To już kolejna Octavia z wyświetlaczem Head-up, którą miałem możliwość jeździć. I choć to znowu moje wrażenie to wydaje mi się, że w porównaniu do poprzedniej Octavii, w tym egzemplarzu wyświetlacz zdecydowanie lepiej pracował. Choć trzeba spędzić trochę czasu nad jego ustawieniem, gdyż żeby dotrzeć do opcji zarządzającej wyświetlaczem trzeba się trochę naklikać po menu. Pamiętam że w poprzedniej Octavii zastanawiałem się nad sensownością tego wyświetlacza, aktualnie moje zdanie jest takie, że w zasadzie nie przeszkadza i da się do niego przyzwyczaić (tak, ściąga wzrok jakby ktoś pytał).
Octavia RS występuje w kilku wariantach silnikowych:
1.4 TSI iV (245 KM) – skrzynia biegów (6-biegowa automatyczna DSG)
2.0 TSI (245 KM) – skrzynia biegów (6-biegowa manualna)
2.0 TSI (245 KM) – skrzynia biegów (7-biegowa automatyczna DSG)
2.0 TDI (200 KM) – skrzynia biegów (7-biegowa automatyczna DSG)
2.0 TDI (200 KM) – skrzynia biegów (7-biegowa automatyczna DSG, napęd 4×4)
Jak widać jest w czym wybierać, choć fani modelu ponownie muszą się obejść smakiem że napęd 4×4 nie występuje w silniku benzynowym. Z racji jazdy Fabią RS pierwszej generacji i przyzwyczajenia z niskiego spalania kiedy stanąłbym przed kupnem nowej Octavii RS to kierowałbym się chyba raczej w stronę diesla być może z napędem 4×4.
Czy mógłbym coś jednoznacznie napisać o Octavii RS iV (hybryda plug-in)? Pewnie że tak i myślę że jako podsumowanie będzie to całkiem dobry koniec tekstu.
Nigdy specjalnie nie interesowały mnie hybrydy uważając, że tak naprawdę więcej z nimi problemu niż pożytku. Kiedy jednak z pewnego musu pojawiła się hybryda w moich rękach, trochę zmieniłem do nich podejście. Octavia RS iV udowodniła mi, że w zasadzie napęd hybrydowy wcale nie przeszkadza i daje tak samo dużo przyjemności z jazdy jak silniki spalinowy. Czy to oznacza, że moje następne auto będzie hybrydą? Otóż nie. Z natury jestem bardzo leniwy i tylko dlatego wybrałbym auto z tradycyjnym silnikiem. Nie chciałoby mi się codziennie szukać miejsca do ładowania auta, o dodatkowych „atrakcjach” jak rachunki za ładownie nie wspominając. Natomiast jeżeli ktoś ma kolokwialnie pisząc ogarnięte ładowanie auta (chociażby z paneli fotowoltaicznych w domu) to myślę że Octavia iV będzie strzałem w dziesiątkę. I cóż…mój wirtualny garaż marzeń powiększył się właśnie o nowy model, o Octavię iV RS rzecz jasna ;).
Wyposażenie dodatkowe | |
---|---|
Podgrzewana przednia szyba | 1 200 PLN |
Deska rozdzielcza z szarymi przeszyciami | 0 PLN |
Kabel do ładowania prądem przemiennym ze stacji ładowania do 3,6 kW (dla wersji iV) | 650 PLN |
CREW PROTECT ASSIST – aktywna funkcja ochrony kierowcy i pasażera z przodu i z tyłu | 750 PLN |
PARK ASSIST – system wspomagania parkowania z czujnikami z przodu i z tyłu | 1 400 PLN |
Sound System Canton | 2750 PLN |
Wyświetlacz Head-up | 2750 PLN |
KESSY FULL – bezkluczykowy system obsługi samochodu z alarmem (z funkcją SAFE) | 1 100 PLN |
Boczne poduszki powietrzne z tyłu, centralna poduszka powietrzna | 1 300 PLN |
Obręcze ze stopów lekkich ALTAIR 7,5J x 19”, antracytowe | 2 350 PLN |
Pakiet Comfort Plus | 3 700 PLN |
Bluetooth Plus: indukcyjna ładowarka smartfona, PHONE BOX | 1 250 PLN |
Gniazdo 230 V + 3 dodatkowe gniazda ładowania USB-C | 1 100 PLN |
Elektrycznie składane, podgrzewane lusterka, automatycznie przyciemniające się lusterko wewnętrzne bezramkowe + SIDE ASSIST | 2 000 PLN |
Fotele Ergonomiczne Basic dla wersji RS | 11 850 PLN |
Pakiet Drive Plus | 2 050 PLN |
Tomasz 'sid’ Knapik
Foto: Skoda Polska, Monika Kącka-Waiz