Fabia Club Polska

Pierwszy w Polsce klub Skody Fabia

Testy

Škoda Octavia Style [1,5 TSI (150KM) – 6MT] – krótka przygoda

Dzisiejszy artykuł powstał dzięki nawiązaniu współpracy ze Škoda Auto-Gazda z Rybnika.

Rodzinną firmę Auto Gazda założył w latach 60’ Kazimierz Gazda – reprezentant Polski w kolarstwie szosowym. Początkowo, działalność skupiała się na naprawach powypadkowych. Z biegiem czasu, warsztat był stopniowo rozwijany i rozbudowywany. W latach 90’, właścicielem firmy został Michał Gazda.

Škoda Auto-Gazda pojawiła się na rybnickim rynku motoryzacyjnym w październiku 2013 roku. Jest częścią rodzinnej firmy AUTO-GAZDA i stanowi nierozerwalny element multi-salonowej układanki. Oferta obejmuje sprzedaż samochodów nowych oraz używanych, serwis gwarancyjny i pogwarancyjny, sprzedaż oryginalnych części zamiennych oraz ubezpieczeń.

W nasze ręce wpadła Octavia w wersji Style z silnikiem 1.5 TSI 110kW / (150KM) z manualną 6-biegową przekładnią manualną w kolorze Czerń Magic (metalizowany), co warte do odnotowania przebiegł auta wynosił dokładnie 312 kilometrów. Normalnie świeżynka!

Dzięki pierwszym chwilom w nowym aucie przypominam sobie jak to było kiedy po raz pierwszy zasiadałem za kierownicą każdego ze swoich prywatnych aut. Od pierwszego momentu otwarcia drzwi towarzyszyła mi ekscytacja i zapominałem o całym świecie, czasem nawet za bardzo.
Nie będzie to specjalnie profesjonalne (choć przecież żadnymi profesjonalistami nie jesteśmy), ale tak byłem zafascynowany nowym autem, że od progu zaliczyłem mocny „fakap”. Padłem ofiarą techniki, techniki która w Skodach jest już jakiś czas i wiedząc o niej powinienem wcześniej przygotować się na jej spotkanie. Pamiętajcie, że posiadając w aucie gniazda USB-C, warto zaopatrzyć się wcześniej w odpowiednie przejściówki do telefonu. Piszę to dlatego, że w jednym momencie straciłem możliwość ładowania telefonu (pomijam tu ładowanie indukcyjne) z jednoczesnym kontrolowaniem mapy. Ale wróćmy do głównego nurtu.

Prezentowana Octavia to auto z silnikiem 1,5TSI o mocy 150KM, z manualną skrzynią biegów. Jeżeli zadajesz sobie pytanie czy ten silnik poradzi sobie z bądź co bądź dużą Octavią, to spieszę z wyjaśnieniem, że nie dość że poradzi to nie będziesz również zawalidrogą. Silnik bez najmniejszych problemów daje radę z napędzeniem ~1400kg (wraz z kierowcą). Co ciekawe producent podaje że w cyklu mieszanym zużycie paliwa powinno oscylować w okolicy 5,7 l/100km, okazuje się, że wynik w rzeczywistości może być niższy. Mając jedynie wskazania na liczniku (tak wiem – one też mogą być przekłamane) przy mojej samotnej jeździe na dystansie 186 kilometrów, uzyskałem wynik 5,1 l/100km. Niby drobnostka, a jednak poprawia humor. Sama jazda nie nastręcza problemów i zapewniam Cię raz jeszcze, że nie będziesz zawalidrogą i maruderem.

Wnętrze Octavii potrafi przykuć uwagę. Mnie chyba najbardziej rzuciły się w oczy trzy elementy, choć jednego z nich szczerze nie lubię.
> Pierwszą najbardziej rzucającą się w oczy rzeczą jest dwuramienna kierownica! (w wersji RS mamy natomiast standardową trójramienną), która według mnie wygląda naprawdę ciekawie, aczkolwiek miałem czasem problem aby kciukiem kliknąć odpowiedni przycisk na kierownicy.
> Drugim elementem jest deska rozdzielcza, a w zasadzie jej wygląd. Jestem niemal do szaleństwa zakochany w materiałowym obiciu dołu kokpitu – istny majstersztyk!
> Trzecim elementem, elementem którego nie jestem w stanie zrozumieć jest dotykowy ekran wystający z deski. Nie umniejszam jego przydatności, ale wystający „tablet” z deski mnie osobiście się nie podoba. Ja wiem, że to znak czasów i w większości aut znajdziemy taki gadżet, ale chyba nigdy nie zdołam się przekonać, że ładnie to wygląda.

Mógłbym napisać, że jazda nową Octavią to sama przyjemność nie zmącona żadnymi minusami.
I w zasadzie było by to prawdą, gdybym na siłę nie doszukiwał się jakiejś pierdoły. I wiesz co, znalazłem! Ja wiem, że testowany egzemplarz nie jest autem rajdowym czy nawet pseudo sportowym. Mimo wygodnych foteli przednich jak mi się wydawało pojawiło się coś co jednak jest dla mnie małym minusem. Fotele nie specjalnie chcą Cię utrzymać przy pokonywaniu zakrętów (choćby przy 50 km/h). Mój komfort podróżowania malał z każdą „wesołą” chwilą gdy moje szanowne cztery litery jeździły w fotelu niczym statek na wzburzonym oceanie.
Jeżeli jednak pominiemy tę małą upierdliwość to w zasadzie nie mam się do czego przyczepić.

Jestem natomiast pod ogromnym wrażeniem świateł w tym aucie, reflektory główne LED Top Matrix są czymś co będę musiał mieć w przyszłym aucie. W obecnym aucie mimo posiadanie żarników ksenonowych jest mi cholernie brak tak wydajnych świateł jakie były w tej Octavii. Serio, ja wiem, że jest do drogi wydatek ale myślę, że będzie on bardzo uzasadniony.

W końcu po kilku podejściach (z różnymi autami i różnymi telefonami), udało mi się skorzystać z funkcji Android Auto. Podłączasz telefon do auta, włącza się automatyczne pobieranie oprogramowania i voilà możesz bez przeszkód korzystać chociażby z map Google na ekranie samochodowej nawigacji. Zawsze myślałem, że żeby sparować telefon z autem będę musiał przeczytać specjalną instrukcję obsługi, w rzeczywistości cały proces zajął niecałą minutę.

Spróbujmy jakoś podsumować krótką przygodę z Octavią.

Okres 24 godzin i dystans niemal 500 przejechanych kilometrów może nie jest miarodajnym czasem na opisanie auta, jednak pozwala już na sformułowanie jakiś wniosków.

Stylistyka nowej Octavii jest po prostu udana. Długo się zastanawiałem nad tyłem i przodem auta ale doszedłem do wniosku, że wszystko jest tutaj dopracowane. Tak jak wcześniej napisałem jestem wręcz fanem oświetlenia w technologii LED (choć nie rozumiem dlaczego dynamiczne kierunkowskazy występują z tyłu, a z przodu już nie). Jazda tym konkretnym egzemplarzem to czysta przyjemność (mimo wcześniej opisanej upierdliwości z nietrzymaniem tyłeczka w fotelu na zakrętach). Wydaje mi się, że jeżeli w niedługim czasie będę musiał zastanowić się nad nowym autem to z dużą dozą prawdopodobieństwa będę szukał tak udanego auta jak opisywana Octavia. Choć niemal pewnym jest fakt, że będę rozglądał się za używanymi egzemplarzami bowiem cena tak wyposażonej Octavii jest już trochę zaporowa. Ten konkretny model kosztuje bowiem 128 150zł, a jego podstawowa wersja 106 500zł. A tak już całkiem na koniec to dopiero przy pisaniu tego tekstu zdałem sobie sprawę że nie sprawdziłem jednej rzeczy. Testowana Octavia posiada 18 calowe koła, natomiast w konfiguratorze zobaczyłem że opisywany model na 16 calowe koło dojazdowe. Dwa cale różnicy to dość sporo chyba nawet jak na koło dojazdowe. Jaki rozmiar koła dojazdowego „zamieszkiwał” w bagażniku, tego niestety nie sprawdziłem.

Dziękujemy Škoda Auto-Gazda za możliwość poznania nowej Octavii. Ze swojej strony zapraszamy wszystkich chętnych do ich salonu na ul. Żorska 11, 44-203 Rybnik.

Pełna specyfikacja prezentowanego modelu:

Tekst: Tomasz 'sid’ Knapik
Zdjęcia: Tomasz Knapik, Marta Knapik
Auto: Škoda Auto-Gazda Rybnik